Jeśli nie muzyka, to...

Walczący z wiatrakami · creep

Cześć. A ja lubię gotować kisiel i karmić niewidzialne gołębie. Uśmiecham się też do starszych pań w autobusach i do kobuchów. Bo oni smutni chodzą. Ostatnio udzielam się w ruchu dążącym do zaniechania eksterminacji ptaków chorych na ptasią grypę. Poza tym to czytam, bo umiem, a czytam najczęściej to co mi podrzucą. A jak mi nie podrzucą to sam biorę, najczęściej jakieś dzieło filozoficzne. Ostatnio Zaratustrę męczyłem, ale przyszedł genialny Goethe ze swoim Werterem.
A i ubóstwiam koszykówkę, ale juz zimno się robi. I szuranie nogami w liściach.

Low · ttmr crew

nie no.. Oryginał Wink

witamy na forum..

agata · Administrator

A ja podczas tych wakacji też Wertera przeczytałam - po raz pierwszy dodam. Dziwnie się momentami czytało tą książkę w wielkim, cichym i ciemnym domu na szczycie góry, z dala od cywilizacji - czasami nawet miałam ochotę ją odłożyć, choć o wiele większą miałam ochotę odłożyć Upadek Camusa. Przebrnęłam jednak przez obie. A Camus mnie trochę zawiódł...

falloleen · amnesiac

oprócz słuchania muzyki, lubię:
czytać (Vonnegut i wiele innych)
jeść (czekolada)
narzekać (na moje miasto, ogólną nudę, bezrobocie, polityków, matkę, ojca, klase... Wink

)
oglądać filmy (ulubione: Garden state, Forrest Gump, Życie jest piękne, Przerwana Lekcja Muzyki)
i jeszcze pare innych rzeczy...

Walczący z wiatrakami · creep

Że tak pozwolisz Agatko - to w końcu jak Ci się "Cierpienia młodego Werthera" podobały? Przeczytałem w ciągu jednego popołudnia i teraz czytam jeszce raz. Wywarły na mnie ogrome wrazenie.

agata · Administrator

Przepraszam za chaos, Don Kichocie Wink

Podobały mi się, bardzo mi się podobały, tylko nie zawsze pasowały do panującego nastroju - bo czytałam dłużej, niż jedno popołudnie (w górach popołudnia takie krótkie...). Ale podejrzewam, że sięgnę jeszcze po tą książkę.
A przy okazji dodam, że jest jedna książka, którą upodobałam sobie szczególnie: Mały Książe. Czytałam ją już dziesiątki razy i zawsze pomaga na chmurne nastroje.
Poza tym uwielbiam Kubusia Puchatka. Z rzeczy rozmiarem przypominających Cierpienia...

Dexteris · pablo honey

O, nie jestem widzę jedyną fanką Małego Księcia na tym forum Smile

A skoro już o czymś innym niż muzyka to lubię: jeździc na nartach (może nie do końca umiem, ale się staram przecież), wspinaczkę na skałki (patrz nawias pierwszy) i wyobrażanie sobie, że skakam ze spadochronem (tu na wyobrzażeniach się kończy).
Oprócz tego lubię też oglądać niestety najczęsciej książkowe reprodukcje obrazów różnych artystów i podziwiać ich talent.
Lubię też podziwać grę aktorską w telenowelach południowo-amerykańskich i niektórych wybitnych polskich.

falloleen · amnesiac

to ja chyba jestem jakaś nienormalna bo "mały książe" w ogóle mnie nie poruszył... Rolling Eyes

Walczący z wiatrakami · creep

Hmm..wiesz falloleen. Cos w tym jest. Mnie też Mały Ksiaze nie poruszył, tak jak myślałem że mnie poruszy. Trochę sie rozczarowałem.

oskar · Administrator

Ależ się offtop zrobił... A tylko dzień mnie nie było...
Dalszą część dyskusji o książkach proszę przenieść do tematu o książkach. Jeżeli nie zostanie przeniesiona to sam będę musiał ją przenieść Wink

simulacrum · tourist

RVM · ttmr crew

Nie będę zbytnio oryginalny- czytanie, filmy, czasem pisanie nawet. No i rower, roweer! Pięknie jeździć na rowerze przez moje miasto latem słuchając muz... oż, sorry, ale muzyka jednak musi być wszędzie kiedy się da ;] oprócz tego cerowanie skarpetek i sprzątanie wiecznie zabałaganionego pokju... (sniff, stupid joke, wiem)

Neneh · creep

Książki są najważniejsze. Zawsze lubiłam czytać niezależnie od pory dnia i nocy. Z tą nocą nie żartuję Smile

Jak byłam mała czytałam książki przed snem leżąc w łóżeczku, oczywiście potem przychodziła mama i gasiła mi światło w pokoju mówiąc, że już pora iść spać. Ale ja miałam zawsze w pogotowiu latarkę i czytałam dalej pod kordłą. A moje ulubione lektury z dzieciństwa to przygody Tomka Wilmowskiego autorstwa Alfreda Szklarskiego i Pan Samochodzik Nienackiego.
Czasami piszę do szuflady. Są to głównie wiersze, krótkie opowiadania, czasami dłuższe, może kiedyś napiszę książkę Rolling Eyes

Kiedyś pisałam więcej, bo miałam na to czas. Kiedyś miałam też czas i ochotę poszkicować, pobawić się pastelami.
Czyżby w wiekiem człowiek się stawał bardziej leniwy?
Gry komputerowe sprawiają mi wielką radość Very Happy

Szczególnie z dziedziny strategii. Ostatnio gram w Settler IV of King. Może być. Nawet wciągająca.
Oczywiście nie umywa się do Age of Empires. Moim zdaniem najlepsza gra strategiczna (jestem po prostu sentymentalna).
Jak jest ciepło lubię sobie pojeździć rowerem po moim miasteczku i jego okolicach. A w lato od czasu do czasu gram w tenisa. Oczywiście nie jestem w tym aż tak dobra jak bym chciała być, ale znam podstawy Very Happy

Oprócz tego spacery po lesie. Lubię lasy. A u mojej babci jest najładniejszy na świcie, zapewne dlatego, bo mi dobrze znany. Więc nie mogłabym się w nim zgubić Wink

Filmy? Owszem. Mogę oglądać prawie wszystko, chociaż mam swoje ulubione filmy i ulubionych reżyserów. Uwielbiam np. Kusturicę. Chyba nie ma ani jednego jego filmu (z tych co oglądałam), który by mi się nie podobał. Ostatnio powróciłam do Tarantino: obejrzałam w ciągu dwóch dni Wściekłe psy, Prawdziwy romans (scenariusz Tarantino), Pulp Fiction.
Ale się rozpisałam Shocked

Nie musicie tego czytać Exclamation

2+2=5 · Low ;>

neneh to moze pogramy w tenisa?? Wink

garwolin blisko Lublina.
Tarantino rzadzi. niektorzy mowia ze Kill Bill to lipa, a dla mnie swietny film. a znasz od Zmierzchu do switu? to jest film ucznia Tarantino, z Quentinem w jedneh z glownych rol. A jesli mowa o Kusturicy to Underground 3 razy widzialem. co do strategii to musze powiedziec ze Warcraft II i Heroes of Might and Magic III sa dla mnie najlepsze. Panow Samochodzikow przeczytalem wszystkich majac lat 12(najlepszy jest z Fantomasem Wink

)

Solly · tourist

Rysowanie.
Czytanie.
Pisanie dla samej przyjemności tracenia czarnej plazmy (bo tak to wygląda)
w piórze. A co. Że to, co powstaje, to badziew, to już inna sprawa.
Łażenie po mieście (szkoda tylko, że rower mam zjechany).
Flimy? Czasami. Ogólnie telewziji nie oglądam.
Patrzenie ludziom w oczy, oczy, oczy, oczy... Ostatnie odkrycie- łaziłam z koleżanką po Kołobrzegu i stwierdziłyśmy, że czas pośmiać się tym razem z ludzi. Efekt murowany...
Sprawdzanie naszywek na torbach/plecakach. Z ciekawości.