Arab Strap

MALKAV · paranoid android

Czasem na forum pojawi się Malkav. Pojawi się niespodzianie niczym Cyganie w Macondo. Towarzyszy temu zjawisku nowy temat. Niech tak będzie i tym razem.

Zadymiony bar. Ostry zapach szkockiej miesza się z kilkudniowym potem. Twarze te same. Mysli te same. Smutki te same. Cel ten sam. Brak celu.

Ktoś zacisnął zęby. Ktoś zmiażdzył szklankę w dłoni. Krew pociekła po zbutwiałej podłodze. Nikt nie zwrócił uwagi. Ktoś się roześmiał. Lecz zaraz zamilkł. Nie wypada.

- Kocham ją
- A ona
- Ona chyba mnie też
- kochacie się często
- nie... w sumie, w ogól... Ona
- napij się, pijesz juz ?
- mhm
- zapomnij

Gdzieś w tle tej karczmy, przesyconej wódką i smutną prawdą rozlega się melodia. Ktos ujmująco gra na skrzypcach, pojawia się gitara. Nie zeby ktos zwracał uwagę. W końcu oni tez są częscią tej historii rozpisanej na niespełnioną miłość i niezmrożoną wódkę. Zaraz pojawi się głos. Zrezygnowany. Nie szukający już prawdziwej miłości. Zbyt doświadczony.
We promised to ourselves before we came out we’d do something we regret.

choć moze czasem jeszcze troszke naiwny

But if everyone can start again and everyone can win then I’ll re-arrange the place that I'm in.

a może po prostu za dużo wypił.

wbrew pozorom nie trzeba stac nad grobem zeby słuchac tej muzyki, wręcz przeciwnie przeciez mamy tu i beat i perwersyjne wręcz teksty i można by rzec carpe diem, tylko ze dzien sie skonczył - nastał wieczór.

RVM · ttmr crew

*ponieważ zna tylko stink- ktore jest całkiem niezłe, ale ponoc nie dorownuje poprzednim utworom- siedzi cicho*

MALKAV · paranoid android

Może zraziłem pierwszym postem, a może nie przepadacie, jeśli jednak po prostu nie znacie za bardzo, to bardzo polecam płytkę Monday at Hug and Pint - bardzo to dobra rzecz. bardzo

Low · ttmr crew

a 100 lat samotności doczytałeś do końca i ci sie nie pojebało? jeśli tak, boss
poleciłbyś coś poza tym marqueza?

(a arab strab nigdy nie słyszałem, ale moze nadrobie jakoś. oni chyba coś tam z mogwai współpracowali?)

MALKAV · paranoid android

No tak Low tak własnie wyglądają Twoje posty. Zazwyczaj bardzo mało masz do powiedzenia - to tak w nawiązaniu do tematu o płycie Thoma. Akurat niedawno czytałem Marqueza może stąd to nawiązanie. Temat literacki z tego co wiem, znajduje sie gdzie indziej (a na pewno nie tu), więc jeśli chcesz możemy tam sobie porozmawiać o Stu latach samotności - a jest o czym.

Co do Arabów

Pan Moffat i Pan Middleton - obaj muzycy Arab Strap

krążą pogłoski, że w normalnej mowie posługują się górlaską szkocką gwarą. Zresztą to chyba w ogóle faceci, którzy siedzą pół życia na końcu świata w Szkocji w barze nad jakąś niezłą whiskey. Zresztą tytuł Monday at Hug and Pint oznacza po prostu poniedziałek w Hug and Pint (nazwa baru Wink

).

Low · ttmr crew

a co mam powiedzieć o zespole, którego nie znam? tak samo nie moge nic powiedzieć o płycie thoma, haha.

eot, nie spinaj sie.

(a tematu o marquezie nie ma, więc tak se spytałem przelotem, bo raczej chyba nikt arab strap nie zna zbyt dobrze, stąd. chyba, ze sie myle i wszyscy piszą swoje opinie na szerszą skale i stąd to opóźnienie w odpowiedzi.)