U2 (ó dwa)

helen · weirdo

Lubicie Bono i resztę?
Przejrzałam tematy w tym dziale i dziwię się bardzo, że nie ma tu jeszcze takiego wątku. Mam nadzieję, że U2 nie kojarzy się Wam tylko z podstarzałym rockmanem w okularach przeciwsłonecznych, trującym o biednych dzieciach w Afryce. A jeżeli tak, to postaram się Was przekonać, że to wcale nie tak Razz

Może jest tu ktoś, kto udziela(ł) się na Joshule lub na u2czacie?

(Mam nadzieję, że nikomu nie będzie przeszkadzać to, że jestem tu nowa, a już się tak rzucam, zakładam nowe tematy i te pe.)

martulinda · blackstar

co Ty! dawaj! lubimy ju tu Smile

przecież bono tak ładnie zaśpiewał kripa Smile

az mi ochoty narobiłaś, właśnie sobie włączam Smile

Decha · subterranean homesick alien

Ja lubię ale ich starsze płyty. Achtung Baby mam nawet w swoich zbiorach. Lecz jednak moja sympatia do nich zmalała prawie do zera, gdy się dowiedziałem że będą współpracować z Will I Am (Czy jak mu tam wiecie ten kolo ob The Black Eyed Peas).

helen · weirdo

No kurcze, faktycznie, z tym Will I Am'em głupio jest. Wiecie, ta ostatnia płyta jest dla mnie porażką, lubię z niej dwie piosenki, przy czym to, co miało być hitem- Magnificent i Get on your boots- jest tragedią.
Jeśli znajdziecie czas, to polecam Moment of Surrender, delikatne, ale jak ładne...

Decha · subterranean homesick alien

Właśnie Moment Of Surrender to najlepszy moment No Line On The Horizon.

wilczyca90 · Low ;>

U2 po 2005 to tak yyy... średni na jeża (nie ma). Ale na początku to aaaajjj, aż miło. Moje dzieciństwo i Bono na statule wolności.
A na ich następną trasę w Polsce to ja mam najlepszy pomysł na scenę, trudno go już będzie pobić.

helen · weirdo

Jaki pomysł? ech, z tymi scenami.. ostatni Wielki Owad z Pomarańczowymi Krostami napawał mnie przerażeniem:/
Wilczyco, zazdroszczę Ci dzieciństwa w takim razie, chociaż zdaje mi się, że wypadało dokładnie w te same lata, co moje. niestety poznałam U2 dopiero, kiedy byłam w gimnazjum, a oni wydawali How To Dismantle An Atomic Bomb :/

wilczyca90 · Low ;>

Wsadzić Bono i resztę do takiej kuli jak w Discotheque i podwiesić na dźwigu, żeby był kąt sferyczny pełny, a nie płaski Razz

Co to jest 360 stopni... no i można na chłopaków od dołu patrzeć. Chociaż nie wiem czy byłby to najlepszy widok w ich wieku...
Tak się akurat złożyło, że moja siostra była entuzjastą Irlandii, więc miałam zapewnione dobre podstawy Wink

A It might get loud ktoś oglądał?

edit: Discotheque oczywiście, ale jak coś ma końcówkę eque, to ja już jak automat z epoką lodowcową lecę... Wink

helen · weirdo

ooo, jaka wizja.. Shocked

a nie podobała Ci się Cytryna na PopMarcie? Wink

http://www.youtube.com/watch?v=Ge15tYKZUOA&feature=related

ja widziałam i mi się podobało. zwłaszcza to, jak Jack White robił gitarę z niczego.
a jak Twoje odczucia?

wilczyca90 · Low ;>

Jaki kosmos Very Happy

Ale mogliby tak cały koncert w tym siedzieć i mieć jeszcze pod sobą publikę. Zawsze to więcej biletów sprzedanych.

O taaa, ta scena mnie rozwaliła. Wiadomo już do czego się nadają butelki z coli. No i generalnie po tym filmie jestem już bezgranicznie zakochana w Page'u.

timewind · paranoid android

U2 było fajne lata temu. Teraz niestety stali się niewolnikami $$$. Przewidywalne przeboje dla tłumów, teksty ocierające się o kicz (stand up for you love - mój faworyt Laughing

, you look so beautiful tonight jako refren, get on your boots...i wiele innych) i schematyczne do bólu koncerty z mnóstwem światełek.

Decha · subterranean homesick alien

Przykro mi mówić tak o takiej legendzie, ale niestety masz rację.
Komercja, Komercja, i dla odmiany Komercja.

wilczyca90 · Low ;>

Przypomniało mi się, jak kiedyś mi mama tłumaczyła "dorabianie się" muzyków na przykładzie Stinga: "popatrz, on kiedyś to trampkach grał, a teraz już nie musi" (był w jakichś lakierkach czy coś w ten deseń, przy czym trampki wg mojej mamy to najgorsze obuwie świata).
Tak więc warto pamiętać muzyków, jak jeszcze w trampkach grali. I byli zwykłymi chłopakami z Irlandii z przekazem.

helen · weirdo

Kasa, to jedna sprawa. Próby zrobienia czegoś nowego, które już się w tym momencie nie udają i wychodzi Unknown Caller Confused

też swoją drogą. I na pewno macie rację. Ale dla mnie wygląda to na zwyczajne wypalenie się. Przecież nawet stare i dobre piosenki, grane przez nich teraz, nie brzmią juz tak dobrze. Na koncertach jest ciągle to samo, z malutkimi wyjątkami (ostatnio np. zagrali mało znane Spanish Eyes), a głos Bono jest tragiczny Sad

wilczyca90 · Low ;>

To be a rock and not to roll. Im się rolluje. Ktoś by się obraził, gdyby np. zapowiedzieli powiedzmy roczną przerwę...? Nie mówię od razu koniec grania, ale po prostu odpocząć trochę. Zwłaszcza po tym jak stracili krocie przez kontuzję Bono. Wybaczcie, ale dla mnie to już jest w tym momencie żałosne liczenie strat pieniężnych, kiedy jest możliwość, że Bono sobie już sam nie wykuśtyka nigdy na scenę.