Rejestracja FAQ Użytkownicy Szukaj Forum Radioforum Strona Główna

Forum Radioforum Strona Główna » Inna Muzyka » Pink Floyd. slabo?! Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Pink Floyd. slabo?!
PostWysłany: Nie 22:02, 11 Gru 2005
ignus
ttmr crew

 
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


zainspirowany dyskusja z Lowem na temat DSOTM vs OKC, postanowilem zalozyc temat o tej jakze odkrywczej i ciekawej formacji (pomimo tego, ze tytul wirtuoza nalezy sie tylko Gilmourowi).
czy znacie? i jesli znacie to czy znacie cos wiecej niz Another Brick In The Wall pt. 2? Twisted Evil
no dobra, joke. jakie plyty PF lubicie? i ktore PF lubicie? z Barrettem, te "klasyczne" - z Watersem, czy bez niego?
ja powiem tak. ja najbardziej lubie okres od "Meddle" do "Animals". "The Wall" jest zbyt kulawy i taki troche pretensjonalny, ale jednak mi sie podoba (mniej niz np. WYWH). lubie tez "The Final Cut", ma fajny klimat. za to nie lubie PF bez Watersa, bo nie ma tego klimatu troche gorzkiego i cynicznego. no i teksty sa gorsze, bo pan W. pomimo tego, ze byl despota to pisal swietne teksty.
to tyle. czekam na odzew. mam nadzieje ze liczny.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: Pink Floyd. slabo?!
PostWysłany: Nie 22:13, 11 Gru 2005
2+2=5
Low ;>

 
Dołączył: 20 Paź 2005
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


ignus napisał:
zainspirowany dyskusja z Lowem na temat DSOTM vs OKC, postanowilem zalozyc temat o tej jakze odkrywczej i ciekawej formacji (pomimo tego, ze tytul wirtuoza nalezy sie tylko Gilmourowi).
czy znacie? i jesli znacie to czy znacie cos wiecej niz Another Brick In The Wall pt. 2? Twisted Evil
no dobra, joke. jakie plyty PF lubicie? i ktore PF lubicie? z Barrettem, te "klasyczne" - z Watersem, czy bez niego?
ja powiem tak. ja najbardziej lubie okres od "Meddle" do "Animals". "The Wall" jest zbyt kulawy i taki troche pretensjonalny, ale jednak mi sie podoba (mniej niz np. WYWH). lubie tez "The Final Cut", ma fajny klimat. za to nie lubie PF bez Watersa, bo nie ma tego klimatu troche gorzkiego i cynicznego. no i teksty sa gorsze, bo pan W. pomimo tego, ze byl despota to pisal swietne teksty.
to tyle. czekam na odzew. mam nadzieje ze liczny.
i juz na wstepie spaliles na panewce, bo zarowno Gilmour byl wirtuozem gry, Waters pisania tekstow, Richard Wright byl wirtuozem piana i Nick Mason byl genialnym perkusista (popatrz chociazby na One Of These Day)
najlepsze ich plyty to tak:
1.Animals
...(dlugo nic)


5. The Piper At The Gates Of Dawn
6. WYWH
7.Meddle
8.The Wall


zarzuty do The Wall sa troche niepowazne. plyta zostala nagrana z mysla o filmie wiec jej niespojnosc jest naturalna.
pozniejszych plyt nie lubie poczynajac od The Final Cut. (moj brat cioteczny za to lubi ta plyte a szczegolnie Fletcher Memorial Home)
Solowa tworczosc Watersa jak i pozniejsza PF jest slaba. mam nawet plyte Watersa Amused to Death. porazka po calej linii. zarowno tekstowo jak i muzycznie jest nedzna


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 2+2=5 dnia Pon 9:07, 12 Gru 2005, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:21, 11 Gru 2005
ignus
ttmr crew

 
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


mowa o wirtuozerii w grze na instrumencie. Mason moze i dobrze gral, fakt. sorki. spuscmy na to zaslone milczenia. i na klawiszach to gral Wright a nie Mason. chyba ze byli potajemnie bracmi Wink ale w ksiazce Masona nie ma nic o tym wspomniane Wink
juz nie chodzi o zarzuty w strone the wall jesli chodzi o niespojnosc. chodzi o to, ze material jest kulawy. ma pare zasadniczych wad, piosenki sa za krotkie, porownujac do innych plyt pink floyd, produkcja jest taka troche... dyskotekowa, co czasami psuje nihilistyczny klimat, poza tym za duzo Watersa jest (na The Final Cut tez zreszta), a za malo Gilmoura. i zdecydowanie za duza role maja teksty, proporcje tekst - muzyka zostaly zachwiane. mojemu ojcu np., fanowi pink floyd, the wall sie nie podoba, bo powiedzial, ze to sa kawalki bez wyrazu. mowil tak dlatego, ze nie wiedzial raczej o czym ta plyta jest, a jesli nie wsluchasz sie w teksty to niestety, ale raczej ciezko bedzie wchodzic. tak przynajmniej bylo u mnie. mi ciezko wlazila do momentu, gdy wsluchalem sie w teksty i przemyslalem je. doglebnie.
i ten zbyt smetny klimat. no i troche nieudana koncowka (z tym "Isn't this where we came in?")...
[edit]
nie wydaje mi sie, zeby the wall bylo pisane z mysla o filmie. z tego co czytalem w ksiazkach "Pink Floyd, szyderczy smiech i krzyk rozpaczy" Weissa i "Moje wspomnienia" Masona (obydwie polecam), byla mowa o pisaniu the wall pod katem spektaklu scenicznego, podczas ktorego wykonywania zespol byl oddzielany od publikiu murem z tekturowych cegiel. film mial na poczatku byc rejestracja koncertu, za to pozniej przyszla Parkerowi do glowy idea zrobienia filmu fabularnego. tak przynajmniej wynika z wypowiedzi Parkera, na dodatek w ksiazce Masona tez sporo jest na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:30, 11 Gru 2005
2+2=5
Low ;>

 
Dołączył: 20 Paź 2005
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


sorry za blad, teraz ja spalilem Wink ale widzisz, The Wall mialo byc do spektaklu a wszelkie formy sceniczne roznia sie od spojnych plyt - przedstawienia maja jedna fabule, wszystko musi byc sensownie polaczone, i powinno sie dobrze przeplatac z tekstem mowionym. ja nie mowie ze plyta jako plyta jest genialna, ale probuje jej bronic


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:37, 11 Gru 2005
ignus
ttmr crew

 
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


no mi sie the wall podoba tez. niemniej jest slabsza plyta od innych. tak tylko smece, co mi sie nie podoba w niej, w ogole to jest ok, ale... wiadomo, moja opinie znacie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 22:46, 11 Gru 2005
Low
ttmr crew

 
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 2038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Floydzi z Barretem to był ciekawy zespół. Potem, jak to powiedział jakiś łódzki poeta, starsznie pijany, podczas rozmowy ze mną w pubie, zrobilił się z nich rozdmuchany balon. Aczkolwiek, przy DSOTM zaliczam regularne odloty. Nawet zostaliśmy kiedyś z kumplem do zamknięcia baru, bo zapuscili album. eh...
(wyszedłem na alkocholika Wink )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 23:56, 11 Gru 2005
ignus
ttmr crew

 
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


hm hm hm. DSOTM i odloty? a co musisz wziac wczesniej? Smile
odlotowa to jest ummagumma, obydwie plyty. takie odloty, ze sie niekiedy mr bungle ze swoim "Disco Volante" chowaja... a zwlaszcza "Several spiecies of small furry animals gathered together in a cave and grooving with a pict"...
Pink Floyd bez Barretta rozdmuchane? wlasnie ja ten okres cenie najbardziej, bo z Barrettem nagrywali jakies takie... infantylne i odrzucajace (przynajmniej mnie) rzeczy. jedyny song Barretta, ktory mi sie podobal to bylo Astronomy Domine. no i Jugband Blues...lubie tez Saucerful Of Secrets za kosmiczny klimat. i za utwor tytulowy, niezla masakra Wink zwlaszcza jesli widzialo sie film Pink Floyd Live In Pompeii, ktory polecam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 1:11, 12 Gru 2005
Low
ttmr crew

 
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 2038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Filmu nie widziałem. A co do odlotu, DSOTM ma genialny klimat i konstrukcje. Przedewszytkim konstrukcje.
A co do Barretowego okresu, Interstella Overdrive, anyone? Ten riff bije na głowe te wszystko tin spirity i dym an wodzie, czy jak to się tam tłumaczy.
Debiut był, jest i prawdopodobnie będzie, świetny. Począwszy od samych piosenek, skończywszy na efektach jakie się tam pojawiają (to był rok 1967!).
Nie chcę tutaj wprawdzie wprowadzać tezy, jakoby skład z Barrettem był lepszy. Oni się nawet nie zdążyli rozwinąc. Po prostu denerwuje mnie watersowska "podniosłosć". Tak im się udzieliła, zę bez niego też takl grali (przykład: prawdopodnie najbardziej wieśnaicki dla mnie floydowy kawałke, High Hopes, bardziej oczywistej partii gitary nie da się wymyslić).
Ogółem o floydach moge gadac długo i bez sensu. Bo cokolwiek by się o nich nie napisało, byli geniuszami. Jeśli ktoś uważa inaczej, to prepraszam, ale you gotta be crazy..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 1:22, 12 Gru 2005
ignus
ttmr crew

 
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


you gotta have a real need.... Smile
sam nie wiem tez dlaczego high hopes jest tak popularne. i tam w rmfie nawet puszczaja ponoc od czasu do czasu...O_o
watersowska podnioslosc... hm. nie wiem czy Animals jest szczegolnie podnioslym albumem. tak samo "hit" napisany przez Watersa, jakim jest "Money" to nie jest chyba podniosly...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 2:30, 12 Gru 2005
Low
ttmr crew

 
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 2038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


No dobra, pojęcie podniosłosći faktycznie nie odnosi się do każdej piosenki watersa. Ogóalizowałm Wink
Ale już "Pigs On The Wing" jest takie podniosłe. Przynajmniej dla mnie, a ja na takie sprawy strasznie wyczulony jestem, bo podniosłosci nie lubie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:06, 12 Gru 2005
2+2=5
Low ;>

 
Dołączył: 20 Paź 2005
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


ludzie ludzie. przede wszystkim jego utwory byly ironiczne a nie podniosle. poczytajcie jego teksty a zrozumiecie - w tej 'podnioslej' otoczce praktycznie wiekoszosc sfer zycia jest wysmiewane. np. podnioslosc owszem jest np. w 'when the tigers broke free' ale popatrzcie chociazby na 'sheep' gdzie jest totalna brecha z jakiegos psalmu. trzeba tekstow troche poczytac. (heheh ja to mam latwo bo mam antologie tekstow watersa Wink )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:50, 12 Gru 2005
RVM
ttmr crew

 
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trzebiatów. Tjaaa, to tutaj zwijają asfalt na noc...


moja ulubiona płyta PF to WYWH. Wszystkie utwory rządzą, udało się uniknąć patetyzmu, no i pięknie jest, co ja będę pisać.

Oprócz tego DSOTM, Meddle, Animals, Piper Of The Gates Of Dawn... The Wall lubię, ale czasami tak nudą wieje (the trial), że zasnąć można. TDV- moim zdaniem świetna płyta, ale inna niż stare nagrania. koncertowy Pulse jeszcze, imo super.

teksty Watersa- wychodzi na to, ze można powiedzieć o "ironicznej podniosłości", czyż nie? :P The Final Cut było w takim stylu (głównie) utrzymane.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 15:04, 12 Gru 2005
Low
ttmr crew

 
Dołączył: 18 Paź 2005
Posty: 2038
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


wiesz, fajnie, ze waters był ironiczny, ale mnie mało interesuje o czym on śpiewał. chodzi mi o ogólny klimat. a z płyty na płyte ta "ironia", jak to nazywasz, przyćmiła psychodele. thom yorke też jest ironiczny, a jakoś udaje się radioheadom uniknąć popadania w patos.
ale to tylko moje zdanie. gdzieś tak od WYWH przysypiam na floydach, więc mogło mnie coś wielkiego ominąć:>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 15:20, 12 Gru 2005
ignus
ttmr crew

 
Dołączył: 14 Paź 2005
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


no wlasnie. parodia Psalmu 23 chyba (Oskar, popraw mnie jesli sie myle)
the Lord is my shepherd, i shall not want (...)
with bright knives he releasthe my soul (chyba tak po staroangielsku sie pisalo).

antologia watersow... ech, tez chcialem kupic, ale przeklady mnie odstraszaja troche. dobre sa? niech ktos mi powie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 15:22, 12 Gru 2005
2+2=5
Low ;>

 
Dołączył: 20 Paź 2005
Posty: 1370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin


niektore sa nedzne, ja robie lepsze Twisted Evil jest kilka tekstow dobrze przetlumaczonych ale niektore sa tak bezsensu zrobione ze szok.

co do Lowa:
po to jest tekst piosenki zeby go czytac Wink to jest nieodlaczna częsc ich muzyki - tekst i muzyka u PF sa rownorzedne


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pink Floyd. slabo?!
  Forum Radioforum Strona Główna » Inna Muzyka
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 6  
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © phpBB Group
Theme designed for Trushkin.net | Themes Database.
Regulamin