Amnesiac

falloleen · amnesiac

ja na początku nie zwracałam uwagi na "Like spinning plates" dopiero po usłyszeniu wersji z "I might be wrong" jakoś do mnie przemówiła Wink

MALKAV · paranoid android

Cześć pojawiam się tu pierwszy raz i na nieszczęscie dla Was nie po raz ostatni ... ale ad rem...
Za pareset lat jakiś historyk sztuki będzie rozliczał przełom XX i XXI wieku, usiądzie sobie na biurku zrobi poważną minę i zacznie mówić językiem zrozumiałym tylko dla bardzo wąskiego grona słuchaczy (czytaj dla siebie) -walić jednak tego osobnika w okularkach, elegancko uprasowanej marynarce, w której znajduje się kartka kupić pomidory sztuk 4, nie jest On zbyt istotny... ważniejsza jest treść jego wypowiedzi, otóż będzie on zobligowany, to wypowiedzenia takich słów: gdy mówimy o początku XXI wieku musimy zacząc od .... Od zamachu na WTC powie ktoś... źle... od Polaka, który po 30 latach wygrał.... źle... od filmu... źle źle źle !! wtedy w ręce Historyka pojawi się pewne kwadratowe pudełko, ktoś szepnie do kolegi.... patrz stary czytałem o tym to jest ten no płyta kompaktowa, z tego kiedyś leciała muzyka, niezły schiz co ... i zaśmieje się głupkowato - co jest tu bardzo nie na miejscu... jednak niezrażony tym wykładowca wyciągnie jakiś inny archaiczny sprzęt i włoży do niego tą"płytę" ... przez 43 minuty 57 sekund... trwać będzie kompletna cisza, którą zakłócać będą jedynie odgłosy spadających łez na posadzkę ... -a więc na tym polega człowiek- powie ktoś z niedowierzaniem; reszta uczestników zacznie spoglądać na siebie z odrazą; wychodząc z tej sali będą oni kimś innym, będą o jeden szczebel w ewolucji bliżej człowieka, gdyż ich dusza została przez te 43 minuty 57 sekund ukazana im w całej swej nagości, w całej swej zatrważającej kruchości, a potem zestawiona z pięknem, z absolutem .... niewesoła perspektywa, ale jakie catharsis !!!

Co do samej płyty (wiem rozpisuje sie) to nie jestem w stanie zachować nawet pozorów obiektywizmu; najlepsza płyta XXI wieku, 11 genialnych kompozycji, nie ma słabego utworu, minuty sekundy, dźwięku - geniusz!
Genialny pierwszy kawałek, o słowach sprawiających iż człowiek zaczyna chować łeb w dłoniach i stara się nie wspominać, cholera byleby nie wspominać, później Pyramid Song - piano + głos Yorka = kompletny geniusz, ale jaki bolesny -czasem aż chciałoby sie wskoczyć do tej wody, byleby tylko nie myśleć, nie rozumieć, nie pamiętać - geniusz, absolut,cudo ...później za pomocą dziwnych urządzeń ktoś dobiera nam się do mózgu, wyciąga na przez uszy rzeczywistość i zostawia nas pozostawionych na pastwę kolejnych dźwięków minut, jeszcze chwila dziwact (naprawdę świetnych) i You and whose Army ... plamy dźwięku, jakiś klawisz, melodia i ciągnie się tozabierając nas całkowicie pochłaniając 46 chromosomów, wszytskie komórki, zmysły -wszytsko, pętając nas i sprawiając, że całkiem irracjonalnie pod koniec tego utworu brak już nam powietrza, miejsca czasu, biegniemy byleby się uwolnić ...koniec chwila przerwy... ale tylko na chwilkę zaczyna się bowiem genialny I might be wrong - niezwykły motyw na gitarze, piękny tekst, (choć "piękny" małe słowo naprawdę przy tej płycie człowiek zauważa, jak mało mogą wyrazić słowa, bo coż znaczy piękny przy słowach śpiewanych przez Yorka, cóż znaczy niezwykły przy tym gitarowym motywie, można się poczuć naprawdę niewielkim przy Amnesiacu), później znany powszechnie Morning Bell w innej tonacji, może nawet bardziej pasującej do nastroju tego kawałka, następnie Dollars &Cents dość spokojny pulsujący kawalek , wybuchający co pewien czas, bas gdzies tam w tle, wspaniałe motywy (czasem wyspiewywane w pospiechu frazy i rozlewający sie gdzies głos Yorka w tle- pięknie)
Hunting Bears - krótko, wspaniale, instrumentalnie tym razem, genialna gitara(?) niezwykły przyrawiający armie mrówek na plecach motyw ... później Spinning Plates - cholera warto było bawić się w elektronikę dla tego numeru ... nie wiem chłopaki z Nie Do Wiary potrząsnęliby głowami z politowaniem, ale jest to jedyny motyw, który zawsze powoduje u mnie podróż we wspomnienia w przemijanie, umiejscawia mnie w czasie i mówi stary coś nie tak ... później Life in a Glass House ... to co do tej pory napisałem o tej płycie ... nie zawiera tyle słodyczy ile mógłbym rozlac nad tym kawałkiem więc kończę

Panie I Panowie czapki z głów - Absolut

Nie napisałem o Knives Out bo takich kawałków jest kilka na płytach Radioheada - wszystko w porządku ale nie rzuca na kolana

Low · ttmr crew

Ktoś mi to stresci, bo czytać za chiny się tego nie da :/

2+2=5 · Low ;>

wole Knives Out niz MB Wink

RVM · ttmr crew

Low, jesteś cienki, ja to przeczytałem, ciekawie napisane ;] Huh, przypominają mi się wywody z Porcys nt. płyt Rh... ;]

Low · ttmr crew

Ja jestem cienki?? Mi chodzi o to, ze to tak naćkane jest.. że odpadam..
hehe... Porcys.. Very Happy

RVM · ttmr crew

Też bywasz? ;D

No, czasem trzeba się przez coś przebić... ;]

Low · ttmr crew

Oj bywam

A co do przebijania... no c'mon... Z tego co wychwyciłem... to wystarczyło napisac zę płyta ok. i tyle Razz

Dexteris · pablo honey

heh jak zobaczyłam słowo ABSOLUT to DOZNAŁAM hehe. To chyba rzeczywiście jakiś fan WRITERÓW z Porcysa, no ten charakterystyczny styl i emocje ;]

Low · ttmr crew

Dobra, przeczytałem (nie to ze tak długo, po prostu sie zebrałem w sobie i dałem rade). Patetyczny opis nie-patetycznej płyty. Porcys popularny jest. Ciekawe czy Dejnarowicz by doznał gdyby taką recke zobaczył... eh..

2+2=5 · Low ;>

ale nie ma to jak Borys ktory uwaza ze Pablo Honey to jest znakomita plyta Razz

Low · ttmr crew

hehe... no to jest lol.. przyznam.. Ale z drugiej strony, miło ze ktoś nie zjechał PH...

MALKAV · paranoid android

Dobra może długo, ale ... pomyślcie sobie o płycie, która:
a)jest chyba najlepszą płytą jaką słyszeliście
b)podchodzicie do Niej cholernie sentymentalnie
c)mówi o Was, o tym co macie w głowach i nie tylko

a teraz rzucjacie kamienie

falloleen · amnesiac

a kto tu rzuca kamienie ? Cool

Low · ttmr crew

No... ci bez grzechu..