Ok Computer

JonnyZielony · Low ;>

Słyszałem, ale nie nagrałem Very Happy

Jarał się tylko koncertem w berlinie Very Happy

Nic ciekawego Very Happy

Mam znajomego, który był na tym koncercie Very Happy

Mówił prawie to samo co Stelmach, więc miałem na żywo wrażenia z Berlina Smile

a' propos MYXOMATOSIS o którym wspominał Stelmach...

http://youtube.com/watch?v=JY88Con7QW8&mode=related&search= zwróćcie uwagę (02:39)

Nie jest z Berlina... ale... po prostu.. WOW.

wilczyca90 · Low ;>

Niesamowite jak on obserwuje publikę. A z tego koncertu w Berlinie to jeszcze jakąś relacje Powagi słyszałam, ale zapewne już na taśmie, na której to nagrałam, jest coś innego.

miko · hunting bear

ok, mam ta Stelkową audycję, jeśli ktoś jest chętny. ale rzeczywiście kosmosu nie ma. przyjemnie natomiast posłuchać i tyla.

wilczyca90 · Low ;>

Ile ta audycja trwała? Załapałam sie na PA i nie wiem ile straciłam ;) Koncertowych wykonań w ogóle miło słucha się w radiu. A jeszcze jak się je zna, to już całkiem.

marian · hunting bear

jażem chętny mikooooo!
plz

miko · hunting bear

wilczyca90 · Low ;>

Taki dziwny zbieg okoliczności. 3 lata i 7 miesięcy temu mnie olśniło przy Paranoid android. Dokładniej przy video z 31.05.97. Mam to szczęście, że znalazłam kolekcjonerskie wydanie EMI 2cd+dvd z marca tego roku i to caaałkiem niedawno. Jest moją pamiątką po koncercie oprócz biletu. Włączyłam sobie dvd i co? I cały występ w Later with Jools Holland z wspomnianego wcześniej dnia. Kosmos. Chociaż jeśli się już czepiać, to na poprzednich dvd było więcej rarytasów. Gdyby nie 3 wykonania na żywo, to opłacałaby się jedynie 2cd. Ale takie to tylko w Krakowie widziałam. Kurcze, robię się sentymentalna.

krawat · tourist

Co do OK C to na początku nic mi się nie podobało, później Paranoid Android i Karma Police, później Airbag i No surprises... Długo nie mogłem się przekonać do CUTW, ale najgorzej było z Let Down- po prostu przeskakiwałem to. Jednak kilka dni temu coś we mnie pstryknęło i.. polubiłem Smile

A największa "faza" to była z Lucky... Wink

Crossword · weirdo

Ja do tej pory skipuje Let Down. Wiadomo, co kto lubi, ale wydaje mi się, że w tym okresie nagrali kilka lepszy b-sidów, (chociażby genialne Pearly) niż ten kawałek, który ostatecznie trafił na płytę.
A od Climbing..., w moim przypadku wszystko się zaczęło. OKC było pierwszą płytę RH jaką przesłuchałam i już miałam rzucić Radiohead w kąt, aż pewnego deszczowego wieczoru wsłuchałam się w Climbing i zaskoczyło Smile

krawat · tourist

Hm, dla mnie dokładne poznanie tekstu Let Down było tym czynnikiem który spowodował że je polubiłem.
Tak jest, b-sidy rulez, polyethylene czy meeting in the aisle wymiatają.

wilczyca90 · Low ;>

Przed koncertem mnie odrzuciło od Lucky w sposób dość.. dziwny, żeby nie określić śmieszny. Z krzywdą dla tego fajnego utworu. Ale fakt, takie Pearly by było o wiele mocniejsze. W końcu jedno z moich ulubionych z wszystkich bisajdów.

PhewForAMinute · creep

Let Down na OK Computer to jakaś pomyłka, jak dobrze że nie zagrali tej piosenki w Poznaniu bo to jest jedyny utwór rh który organicznie nie cierpie...

wilczyca90 · Low ;>

A dla mnie jeden z niewielu z OKC, na którym płakałam swego czasu bez przerwy Very Happy

Ale to z racji sentymentu. Przyjemna piosenka, co wam się w tym nie podoba?

krawat · tourist

Może to, że nie pasuje nastrojem. Ta piosenka jest taka lekka, przyjemna, niektórych drażnic mogą te spokojne, melodyjne dźwięki... a np. CUTW... no to chyba każdy wie.

wilczyca90 · Low ;>

CUTW to Gombrowicz w mojej szafie/lodwóce/mózgu/łazience Very Happy

Ano, bo Let down jest takie relaksacyjne i wagi piórkowej.